1. za bajeczne lustro - wielkie i stare (fot. https://www.drummonds-uk.com/gallery/victorian-terrace-house-case-study/)
2. za róż i złoto (fot. http://www.rebeccajuddloves.com/2016/11/14/main-ensuite-ep-4/)
3. za pastele (http://www.contemporist.com/a-new-house-designed-for-a-young-family-on-a-small-property-in-the-city/)
4. za odbicie w lustrze i kratkę jak w zeszycie (http://www.kattyschiebeck.com/projects/portaferrissa/)
5. za fugę w kolorze sufitu (http://www.interiordesign.net/slideshows/detail/9160-feature-to-milan-with-love/?single=true)
w naszej łazience nie będzie płytek udających deski. ponieważ to dom postawiony w latach 30., pojawią się kafle przypominające te, jakie kładło się w tamtych czasach, jak np. te w łazience hitlera:
planujemy:
1. białe kafle 20x20 z zieloną fugą
2. zielony sufit i część ściany
http://www.djakdesign.pl/2014/06/malmo-zielona-wanna-zote-drzwi-czarny.html
http://www.desiretoinspire.net/blog/2017/1/26/green-apartment.html
http://limandlu.com/#/happy-valley-residence/
3. zielona umywalka villeroy&boch z serii artis
5. bateria podtynkowa zucchetti
7. grzejnik w stylu retro - http://imers.pl/grzejniki-lazienkowe-retro-art.html#lightbox-gallery-2/2/
wkroczyli panowie od wykończeń i torpedują pomysły. może po prostu nie ruzumieją mojego "wyczucie estetyki" ;) i za mało estetyczne uważają pozostawienie co nieco odkrytego. gołe cegły (czyli ściana przez lata bezobsługowa, bo nie trzeba jej co jakiś czas odświeżać i malować) - zostały zaakceptowane, ale namawiają do zabezpieczenia narożników ścian metalowymi listwami (bo może się tynk kruszyć) i na to chcą położyć gładź - rozprowadzić ją równiutko, od linijki.
w tym przejściu nie będzie futryny i drzwi. pozostanie stara cegła (już wyczyszczona), na wierzchu będą też oryginalne drewniane elementy razem z nadprożem z deski, na której zachowała się jeszcze kora! nie chcę, aby na "zacieki" tynku nakładać gładź, bo wtedy ta newielka powierzchnia - na szerokość cegły - nie będzie równa: pojawią się uskoki.
oczarował mnie ten stary, prosty dom (zwłaszcza światło, które tu pełzało po ścianach) i drżę, czy efekt końcowy będzie przypominać to, co mnie zauroczyło.
rozebraliśmy go, ale nawet taki goluśki był piękny.
teraz kroimy dla niego nowe szatki - i oby było mu w nich dobrze, i oby nas nieustannie uwodził
uwielbiam ten widok! stara decha z korą, stawiany w latach 30. ceglany mur i nowa, dodana już przez nas, wylewka. podoba mi się ten nierówno zastygły beton, nawet te zacieki na cegłach. widać tu proces budowy, warstwy domu ;) nie chcę więc tego betonu zakrywać (pewnie znowu spotka się to z niezrozumieniem).
nad betonem pojawi się jeszcze szklana podłoga (niewielka: 2 x 1,5 m), z której będzie się wchodzić do dwóch górnych pokoi. taka szklana antresola (pierwotnie miała być drewniana) nie zadusi nam tej przestrzeni w ceglanej studni - klatce schodowej. lubię to uczucie, gdy wychodzę z małego, niskiego i ciemnego korytarzyka na zalaną światłem klatkę schodową - jakbym wydostała się na powierzchnię z jakiejś jaskini ;)
zrobiliśmy skok w bok w drodze do miejsca, gdzie decydowaliśmy o kuchni.
od kilku lat jest na naszej "liście miejsc do zobaczenia".
moja wola: cudownie przyjemny spokój i jednocześnie tyle emocji!
szkoda, że bez dzieci i bez aparatu...
(fotki naprędce pstrykane komórką, więcej na https://www.facebook.com/ratujmymojawole/)
gdy oglądam zdjęcia, wydaje mi się, że straciła swój urok ... zrobiła się taka ładna, poprawna, wygładzona, odmłodzona ... może gdy wyschnie, znów będzie jak zaczarowana ...
od tego nadproża zrodził się pomysł ceglanej klatki- studni:
przed czyszczeniem:
za to wyczyszczona stodoła już wygląda zjawiskowo! jeszcze tylko wyszlifujemy i pomalujemy drzwi, wstawimy wielkie przeszklone wrota zamiast bramy, aby z domu mieć widok na przestrzał na ogród,położymy dachówkę - i stodoła będzie jak z obrazka ;)
no i jeszcze uporządkujemy podwórko, posadzimy mnóstwo roślin - i będzie wymarzony dziedziniec!